Walczyłysmy z nimi dzielniee, ale nawet jak machałam szalikiem (jak widac na ponizszych zdjęciach ;D) się nie udawało. Odlatywały na pół metra w góre i wracały. Dopiero jak wyszłysmy z planu to odleciały.. To były normalnie fotograficzne muchy.
Na placu troche łaziłysmy to tu to tam i siam ;). No i są efekty:
Potem poszłyśmy na Asi schodyy. Znaczy nie do końca jej , ale na pewno troche jej. Tam była w sumie sesja fotograficzna z liśćmi, na drugim planie.
Latajace liście na pierwszym planie :D.
Latające liście 2 w wykonaniu Asi :D
Ja latam, ja latam!! :D
A na koniec macie tutaj dzieło Asi zeedytowane. Ja uważam ze jest pikne, a wy jak myślicie? Tylko szczerze ;).
Yeny kolorowe liście są boskie ;3 Heu heu heu mam ich w domu z tonę :x
OdpowiedzUsuń