Hej. Jakby ktoś nie miał kalendarza to mówię że dziś halloween. Ja lubie w nim tylko to że jest pretekst żeby zaprosić kogoś na straszenie sie historiami i jedzenie słodkiego ;). Dziś rano niby pamiętałam że jest halloween ale zapomniałam i przypomniałam sobie dopiero jak wracałam z mamą z Ciapkowa jak zobaczyłam jakąś dziewczyne przebraną za czarownice chyba :P. Pewno tera sie dziwicie z jakiego znowu Ciapkowa i po co tam byłam. Byłam tam po co żeby podarować karmę kotom i psom, ale to raczej nie jest aż takie ważne żeby się o tym rozpisywać. Okazało się że moja mama boi się nie tylko dużych psów ale też na prawde małych. Może dlatego że wszystkie szczekały.. może ;P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz